1
Nowy rok ruszył z kopyta… a ja się pakuję. Niby początek, a u mnie finisz. Finisz projektu pilotażowego, który wspieram od ubiegłej jesieni. Zaczęło się w Niemczech, potem była Bułgaria a teraz wchodzimy w ostatni etap naszego eksperymentu – Singapur.
Dotychczas w Azji wdrażałem Scruma tylko w Mumbaju, w zespołach indyjskich. Niby wszystko się udało, była zwinność, a jednak… muszę powiedzieć, że był to azjatycki agile, mocno przesiąknięty tamtejszą kulturą, kastowością. Zobaczymy jak będzie tutaj.
Nie jestem pewien, czy pod tym względem, w ogóle mogę porównywać Singapur do Indii. Mówi się, że jest to ta bardziej cywilizowana część Azji, bardziej czysta, z zasadami, i w ogóle. Tego o Indiach z pewnością powiedzieć się nie da.
Słyszałem też, że Singapur to miasto kreatywności. I to jest coś, co będę chciał sprawdzić. Styczeń na moim blogu będzie kreatywny. Zabieram aparat, parę książek i będę się włóczył – i pisał. Mam na to trzy tygodnie. Wszystkie relacje na blogu.
***
Jedyne lekarstwo dla znudzonych życiem w gromadzie: życie w wielkim mieście. To jedyna pustynia, jaka jest dziś dostępna. /Albert Camus/
4 Odpowiedzi na “Singapur… już jutro”
SebastianTroc
Z utęsknieniem oczekuję kolejnych wpisów zainspirowanych wschodnią kulturą 🙂
Mariusz Chrapko
Będą, będą…;)
Łukasz
Bon Voyage 🙂
http://www.youtube.com/watch?v=_-TQFwPP9dI
Mariusz Chrapko
„(…) w wielkim mieście rośnie balon wielkich marzeń które pracę znów
gwiazdorom dają” MERCI! 🙂