2
Współczesne przywództwo jest pełne paradoksów. Żeby zostać dobrym liderem nie wystarczy przeczytać paru mądrych książek, czy wziąć udział w kilku inspirujących szkoleniach. To za mało.
Współczesne przywództwo nie jest kwestią kilku prostych zasad, których można ot tak się nauczyć, wyryć na pamięć – jak tabliczkę mnożenia w szkole.
Napięcia i sprzeczności są nieodłącznym elementem życia lidera w dzisiejszych, szybko zmieniających się czasach.
Poniżej znajdziecie 11 paradoksów lidera, które wiszą na ścianie każdego menedżera w Lego.
- Być blisko zespołu, ale zachować dystans.
- Być liderem, ale pozostawać w cieniu.
- Ufać członkom zespołu, ale mieć oko na wszystko.
- Być tolerancyjnym, ale nie odpuszczać.
- Pamiętać o celach zespołu, ale być lojalnym wobec firmy.
- Planować swój czas, ale być elastycznym.
- Otwarcie mówić co się myśli, ale być dyplomatą.
- Być wizjonerem, ale stąpać po ziemi.
- Iść na kompromis, ale być nieustępliwym.
- Być dynamicznym, ale mieć czas na refleksję.
- Być pewnym siebie, ale zachować skromność.
Przywództwo to umiejętność ciągłego balansowania i poszukiwania złotego środka.
Weźmy na przykład zasadę pierwszą i trzecią. Obie zwracają uwagę na to, że lider powinien być blisko zespołu i darzyć go zaufaniem. Fajnie, tylko że w drugiej części mowa jest już o zachowaniu dystansu i postawie doglądania członków zespołu.
I tak jest z każdą kolejną zasadą. Ich realizacja, na pierwszy rzut oka, wydaje się niemożliwa. Bo jak być jednocześnie liderem i pozostawać w cieniu? Jak przewodzić i „służyć”?
Był taki moment w moim życiu, że namiętnie fascynowałem się mitem o Dedalu i Ikarze. Przez kilka tygodni pytałem różnych moich znajomych, która postać do nich bardziej przemawia, i z którą się bardziej utożsamiają:
- Z Dedalem – wyważonym i doświadczonym konstruktorem, racjonalistą, który wszystko, co robi ma z góry zaplanowane?
- Czy może z Ikarem – młodym i żyjącym pełnią życia chłopakiem-marzycielem – empirystą, który zrobi wszystko, żeby przeżyć coś wyjątkowego, polecieć w stronę słońca?
Odpowiedzi były bardzo różne. Większość moich „respondentów” opowiadała się jednak za Dedalem. Woleli zdrowy rozsądek i rozwagę. Nie chcieli „głupio” umierać.
W współczesnym zarządzaniu jednak, mentalność Dedala nie wystarczy. Kiedyś menedżer, który był wyważonym racjonalistą, eliminującym ryzyko – świetnie się sprawdzał. Dzisiaj ta formuła się już zużyła.
Rolą współczesnego lidera jest „bycie-pomiędzy”. Lecieć wysoko, ale nie za wysoko, żeby słońce nie roztopiło skrzydeł. Podejmować ryzyko, ale być ostrożnym. Żyć marzeniami, ale trzeźwo stąpać po ziemi.
Paradoksy są nieodłącznym elementem przywództwa w XXI wieku. Ale to jest właśnie bardzo przyjemne. Dzięki nim, każdy dzień lidera jest dla niego nowym wyzwaniem i szansą, żeby się doskonalić w sztuce przewodzenia ludźmi.
Sztuce… To dobre słowo.